Agata i Franciszek | Dom Weselny u Kowala | Radom
Gdybym miał zatytułować poniższy reportaż ślubny, miałbym niemały problem. Musiałbym wybrać pomiędzy: 1001 uśmiechów Agaty, 333 grymasów szczęścia Franciszka, Wesele w rytmie hip-hopu, Zabytkowym kabrioletem do ślubu i innymi. Może, gdy spojrzycie na zdjęcia z Domu Weselnego u Kowala w Radomiu, wpadniecie na lepszy pomysł!
Zanim Dom Weselny u Kowala w Radomiu zatrząsł się w posadach…
Przygotowując się do ślubu (nie tylko w Domu Weselnym u Kowala w Radomiu!), można spędzić długie godziny na doskonaleniu fryzury i makijażu. Można także w ekspresowym tempie założyć suknię, podjechać pod Katedrę z rozwianym wiatrem włosem i na chwilę przed przysięgą wykonać ostatni słowiański przykuc w stanie narzeczeńskim 😉
Idąc dalej tym tropem, reportaż ślubny może przedstawiać poważne, majestatyczne miny narzeczonych, którzy już wkrótce połączą się węzłem małżeńskim. Może także upamiętniać najlepsze wygłupy pod słońcem z kobietą/mężczyzną, z którą/z którym spędzi się resztę życia. Opcję numer dwa wybrali Agata z Franciszkiem, którzy potraktowali TEN dzień bardzo słusznie – jako ich własny, jedyny taki w życiu! Przyrzekali sobie miłość i wierność w Katedrze w Radomiu, a po wszystkim łapali tysiące płatków konfetti przypominających motyle. Jeśli wtedy czuli się jeszcze szczęśliwsi niż wyglądali,to mogliby obdarzyć radością całą kulę ziemską!
Dom Weselny w Radomiu – u Kowala zabawa jak ta lala!
Powyższy rym jest jak najbardziej zamierzony i miał za zadanie skomponować się z charakterem pierwszego tańca mojej pary młodej. Pływanie w ciężkim dymie, wirowanie do jednej z popularnych, romantycznych piosenek? Gdzie tam! Agata i Franciszek postanowili, że ich pierwszy taniec w Domu Weselnym u Kowala w Radomiu będzie niczym innym jak układem tanecznym do muzyki hip-hop! Muszę powiedzieć, że mieli pomysł jak ta lala!
Po radosnych pląsach nowożeńców przyszedł czas na szaleństwo na parkiecie ich gości. Piruety, podskoki, kankan i inne wywijańce były jedynie zapowiedzą jeszcze znakomitszej zabawy. Nic dziwnego, że było tak hucznie! W końcu para młoda emanowała energią, że hej!
Takie imprezy jak ta Agaty i Franciszka w Domu Weselnym u Kowala w Radomiu powodują, że aż chce się żyć, tańczyć i upamiętniać na reportażach ślubnych wszechobecne szczęście. Młodzi, dziękuję Wam i bądźcie zawsze tacy radośni!